Owce pojawiły się na ulicy w środku miasta: Zwierzęta na wolności między blokami osiedla
Dziś rano mieszkańcy osiedla Kokociniec doświadczyli niespodziewanego zdarzenia. Kiedy budzili się ze snu, spostrzegli na swoim osiedlu stado owiec, które swobodnie przemieszczało się pomiędzy blokami.
To kolejne zdarzenie, gdzie główne role odgrywają owce. W Katowicach od około miesiąca wykorzystuje się je jako „naturalny” sposób na koszenie trawników. Miasto zawarło współpracę z jednym z hodowców i dzięki temu tzw. owce kameruńskie mają możliwość pasienia się na terenach, które rzadko lub wcale nie są koszone. Niestety, w ciągu krótkiego czasu miał już miejsce drugi incydent, gdzie zwierzęta znalazły drogę na zewnątrz swojego zamknięcia.
Wcześniej, parę tygodni temu, w Bogucicach doszło do uszkodzenia siatki ogrodzenia, przez co stado owiec znalazło się poza swoim wyznaczonym terenem. Jedno z nich niestety zaplątało się w ogrodzeniu i nie przeżyło do chwili znalezienia go. Dziś nad ranem kolejny raz zdarzyło się to samo; tym razem na osiedlu Kokocińcu. Od wczesnych godzin porannych mieszkańcy zaczęli publikować zdjęcia wolno biegających owiec, myląc je zresztą z kozami. Rzeczywistość jest taka, że są to owce kameruńskie, które często są mylone właśnie z kozami. Niektórych mieszkańców obudziło głośne beczenie pod oknami.
Hodowca, który współpracuje z miastem, nie jest pewien co dokładnie spowodowało ten incydent. Jak mówi, „Coś przerwało ogrodzenie w nocy”. Jego zdaniem mogły to być dziki, choć niektórzy mieszkańcy twierdzą, że stado zostało spłoszone przez psy, które zostały spuszczone ze smyczy – wyjaśnia Tomasz Kotlorz, hodowca owiec.